━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━ ✦
ρяσℓσg
♔ Na pałacowy ogród bije poświata księżyca. Wiatr już cicho nie pogwizduje pomiędzy drzewami, ptaki zaśpiewały swoją ostatnią piosenkę na dzisiaj, i zaczynają powoli zasypiać. Ogród każdego wieczoru wyglądał pięknie. W szczególności ta fontanna na samym środku, ozdobiona czerwonymi różami.
Uwielbiałam przesiadywać w tym ogrodzie, i spoglądać się na dopiero co kwitniejące róże. Na mym licu pojawił się rumieniec. Nie sądziłam, iż tak szybko się zjawi. Podchodzi do mnie i chwyta za ręce. Nie myślałam, iż tak się szybko w nim zakocham. Każda chwila spędzona przy nim było jak istne marzenie. Czułam jak się wysoko unoszę nad chmurami. Poprawiłam szybko srebrny diadem, oraz ogładziłam suknię z białego materiału, udekorowaną złotymi kryształkami.
– Witaj piękna.– Delikatnie uniósł mój podbródek. Mogłam by zatopić się w jego orzechowych oczach. Jego głos, działał na mnie w sposób hipnotyzujący.– Bardzo się za tobą stęskniłem. Ucieknij ze mną.– Szepnął mi do ucha.
– Wiesz, że nie mogę tak po prostu zostawić ojca.– Odrzekłam, spuściłam głowę w dół. Nie mogłam ponownie spojrzeć się w jego smutne oczy. Ile razy mu to już odmawiałam?
– Księżniczko! Gdzie jesteś?– Usłyszeliśmy z daleka, jak Fidan zaczęła mnie szukać. Zapewne bardzo się zdenerwowała, gdy zobaczyła iż nie ma mnie w komnacie.
– I tak będziesz moja Malhurub.– Uśmiechnął się czule, po czym pocałował mnie namiętnie w usta i uciekł w zarośla.
Dotknęłam kącików ust, nadal płonęłam. Płonęłam z miłości do niego. Pragnęłam się z nim znowu spotkać. Nawet nie zauważyłam, jak przyjaciółka była już tuż obok mnie.
– Gdzie byłaś pani? Martwiłam się!– Nic nie odpowiedziałam. Po prostu przytuliłam się do niej.– Chodźmy z stąd.
Odwróciłam głowę, w nadziei iż go jeszcze zobaczę.
– Wszystko w porządku księżniczko?– Zaczęła się dopytywać Fidan.
– Tak.– Odpowiedziałam i razem ruszyłyśmy w kierunku pałacu. ♔
━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━ ✦
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz