Kiedy to jeden z nich złapał mnie za rękę. Pisnęłam, zaczęłam się wyrywać i przeklinać po Turecku.
- Będziesz idealna dla naszego sułtana. W dodatku znasz Turecki.- szepnął mi do ucha, to było odrażające.
-
Zostaw ją.- odezwał się po Polsku mężczyzna którego spotkałam w domu.-
Musi być cała dla Sułtana Mahmuda. Nie waż się jej tknąć.- zagroził
swemu koledze.
- Czemu ja!!!- wydarłam się i ostatnimi siłami wyrywałam się dalej.
-
Za dużo zadajesz pytań złotko.- Uśmiechnął się. Gdy wyszliśmy z lasu,
ujrzał jabłoń, podszedł i zerwał z niej jabłko, ugryzł kawałek po czym
je wypluł.- Jak dawno ich nie jadłem.- stwierdził morderca moich
rodziców.
- Abdul, nie czas na wspomnienia.- odezwał się kolega mordercy.
- Psujesz całą zabawę, Hassan. Pamiętasz jak tutaj biegaliśmy.- uśmiechnął się ponownie ukazując swoje żółte zęby.
Spojrzałam
się na nich i powoli układałam wszystkie te fakty. Dwaj porywacze
musieli z stąd pochodzić. Raz mówili po Polsku, a raz po Turecku.
Morderca moich rodziców nazywał się Abdul, przynajmniej ten drugi tak
się do niego zwracał. Abdul był niskim człowiekiem, lecz chudym, nie to
co Hassan. Hassan zupełnym przeciwieństwem Abdula. Z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Hassana.
-
Przestań! Nie jesteś dzieckiem! Mamy do wykonania zadanie. Założę się,
że reszta sprowadziła nowe niewolnice, lecz jak zwykle czekają na nas.
- Jak zwykle przesadzasz.- oburzył się.- Ale trochę masz racji, udajmy się więc na statek.
Hassan
był silnym mężczyzną, parę razy chciałam się mu wyrwać. Ale jego
cierpliwość się skończyła, bowiem związał mi ręce. Teraz za żadne skarby
nie miałam jak się uwolnić od nich.
Pogodziłam się z swym losem.
Mimo to udało mi i tak przed nimi długo uciekać. Cały czas zastanawiałam
się czemu mnie porwali? Co ja mam takiego w sobie?
Dotarliśmy do
portu, Abdul i Hassan zaprowadzili mnie na ich statek. Na pokładzie
znajdowało się więcej mężczyzn. Spojrzeli się na mnie jak na zdobycz. W
tej chwili miałam ochotę zedrzeć im te buźki. Teraz mój koszmar się
zaczął, wrzucili mnie na dół pokładu jak nic nie wartą rzecz. Zamknęli
wejście, tak abym nie mogła się z stąd wydostać. Próbowałam otworzyć to
jakoś, lecz na marne. Poczułam jak statek zaczyna płynąć. Szybko
zbiegłam ze schodków, omijając wpatrzone we mnie dziewczyny, podbiegłam
do okienka i ostatni raz spojrzałam się na mój kraj, na mój dom...
Upadłam,
zaczęłam szlochać. Dziewczyny zaczęły mi się z zainteresowaniem
przyglądać, nie interesowało mnie to. Straciłam w jednej chwili rodzinę i
wolność. Mam być jakąś niewolnicą seksualną dla jakiegoś sułtana. Niech
go piekło pochłonie!! Z zmęczenia zasnęłam, nie wiem na ile godzin czy też dni. W tej chwili moje życie legło w gruzach.
Parę godzin później.
Otworzyłam powoli swe powieki, ujrzałam na de mną...
Muzyka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
(Kochaj tylko mnie) Rozdział IV - Czas na zmianę
━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━ ✦ ✦ ━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━ Ukazał mi się wielki pałac. Mama w młodości opowiadała mi o wielkim pałacu padys...

-
Strzyżenie ♡ https://justpaste.it/22rcd#_=_ — Strzyżenie Nurbanu ♡ https://justpaste.it/190kn#_=_ — Strzyżenie Nurbanu ♡ ht...
-
━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━ ✦ ✦ ━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━ Ukazał mi się wielki pałac. Mama w młodości opowiadała mi o wielkim pałacu padys...
-
S ułtanka szybko przechodziła przez targ, miała udać się na pewne spotkanie. Chciałaby mieć to już za sobą, lecz musi wiedzieć co ją cz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz